sobota, czerwca 17, 2006

Pizzicato five



Jakos ostatnio zobaczylem na vh1 teledysk ich kawalka "lesson 3003" i tak jakos zlapalem zajawke...
Ogólnie rytmy pizzicato przypominaja czesto sciezki dzwiekowe do jakichs ostro zakreconych japońskich anime, ale czy to źle? :D
Z tego co wiem (a wiem chyba niewiele bo nie chce mi sie czytać) to brylują na rynku muzycznym juz od dosyć dawna i az dziw bierze ze dowiedzialem sie o nich dopiero pare dni temu :Ciekawym jest fakt ze w kreowaniu swojego "wizerunku muzycznego" wykorzystuja liczne nawiazania do kultury swiatowej dlatego tez w ch repertuarze pojawia sie nie tylko jPop ale tez bossanovy, mamba, i inne easylisningi :P

No i własnie tego sobie teraz slucham naprzemiennie z Ursula1000 i thievery corp. ale jutro pewnie juz o tym zapomnie :D Dobra tak naprawde napisalem to tylko po to zeby wrzucic ta fajna fotke bo bardzo mi sie spodobała...


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

apropo foty... ZAJEBISTE wzmacniacze i kolumny! chyba takie sobie zrobię :)

no i ma taką gitarę jak ja!

dwa punkty za fotę ;)