Tu spoczywa Ś.P Blog pełen ciekawych pomysłów i kolorowych słodkości dla oka.
Czy naprawdę zdechł? Dobre pytanie! Prawdopodobnie przeżywa właśnie coś w rodzaju śmierci klinicznej. Ale nie martwcie się wy którzy tu zaglądacie, bo moje synapsy napierdalają jak oszalałe we wszystkich kierunkach i prawdopodobnie niedługo wymyślę coś ładnego ;)
Swoją drogą może mała dygresja... od dwóch dni lepię blink blink volkswagena i dziś przyszedł czas finalnej fazy klejenia obręczy. Oczywiście całe misterne obliczenia poszły w eufemistycznego penisa kiedy okazało się, że nic nie pasuje i wszędzie odstaje. NIGDY nie lubiłem takich rzeczy. NIGDY mi nie wychodziły. Nie wiem co mi odwaliło i czemu nie poszedłem po najprostszej linii oporu... Tak czy siak zrobiłem kolejne w moim życiu upaćkane klejem gówno, choć na zdjęciu niżej wszystko prezentuje się jeszcze w miarę profesjonalnie i schludnie. Już lepiej od papieru kleję bity.
FIN
5 komentarzy:
mnie też. NIGDY!
itz biutiful, piękne jest.
klejenie koła papierowego iściem po najmniejszej lini oporu raczey nie jest ziam.
nie poddawaj sie i napierdalaj klejem aż zakleisz na wieki powieki.
smaruje palce klejem i 3mam kciuki!
a i chciałbym pierdolnąć zdjęcie jeśli łaska, wiec nie rozpierdalaj tego! ;)
To ciesze sie, że nie tylko mi :D
Jarek chyba tego nie rozpierdolę przed zakończeniem semestru więc luz :P
dzieki za propsy na tumblr ;P
Prześlij komentarz