poniedziałek, czerwca 26, 2006

W taki upał człowiekowi sie nie chce...
nie chce mu sie bardzo...
mozna zaryzykować stwierdzenie ze nie chce mu sie nawet zeby mu sie zachciało, ponieważ ma tą świadomosć że gdyby mu sie zachcialo chciec to chciałby w sposób najnormalniejszy na swiecie i to go przeraża...
dlaczego? - spyta nieskumany czytelnik.
Dlatego że wie jaki ból łączy się ze zrealizowaniem tej chęci, o której w głebi duszy nie chce nawet mysleć...

Ale zaraz zaraz skoro nikomu sie nie chce to skąd takie niesamowite tłumy pięknych, niedODZIANYCH pań i brzydkich, tłustych panów wylewających się każdym możliwym porem i sciekających strumieniami do najbliższej studzienki kanalizacyjnej?

Otóż to są własnie ludzie którzy nie wiedzą jeszcze, że wcale im sie nie chce...
obudzą sie jutro, pojutrze lub najpóźniej za 3 dni i wtedy zrozumieją...
błysk olsnienia oslepi przemęczone oczy i zaleje ciało przyjemnym dreszczem nieróbstwa...
dołączą do tych lepszych...
do tych oswieconych...
przez boga JAHpierdole, nie robie!

Brak komentarzy: